Strony

sobota, 27 sierpnia 2016

Przełom Białki, czyli coś pośrodku niczego

Przełom Białki, czyli coś pośrodku niczego



Białka to krótka, 41-kilometrowa rzeka, która na większości swojej długości zachowała górski charakter. Kiedy mówi się o przełomie rzeki w Pieninach, wszyscy myślą o Dunajcu. Mało kto wie o pięknym miejscu, położonym wśród łąk, nieopodal miejscowości Nowa Biała, gdzie swój przełom ma Białka.

Na miejsce dochodzimy szeroką, wygodną ścieżką leśną. Pierwsze, co widzimy to niewielka skała porośnięta drzewami. Kiedy do niej dochodzimy stajemy przed wyborem, co najpierw chcemy zobaczyć. Po lewej stronie mamy rzekę i skałę Kramnicę, po prawej natomiast Obłazową, w której znajdować się miała niewielka Jaskinia Obłazowa.



Jeszcze jedna skałka
Zgadnijcie, w którą stronę poszliśmy? ;)

Oczywiście, że skała ma pierwszeństwo!

Idziemy więc w prawo i za moment dochodzimy do kolejnej skałki. Obchodzimy ją dookoła. Raczej profilaktycznie, bo nie spodziewamy się znaleźć tam jaskini. Po zdjęciu pamiątkowym ruszamy w kierunku ostatniej, najwyższej skały - Obłazowej.

Gdzie diabeł nie może, mnie pośle

Według niektórych relacji blogowych można wejść na sam szczyt Obłazowej, skąd rozciąga się przepiękny widok.

Ponownie skręcamy w prawo na ścieżkę biegnącą u podnóża skały. Za moment stromo w lewo odchodzi wąska ścieżka. Jeśli chcecie wejść na Obłazową jak "przeciętni turyści" to skręcacie właśnie tam.

A jeśli nie, czytajcie dalej! ;)

Cały czas podążamy ścieżką, aż w końcu dochodzimy do miejsca, gdzie odsłania się nam widok na skałę. Wygląda to mniej więcej tak:

Jak widzicie, przed nami trochę wspinaczki

W tej sytuacji nie ma już sensu odkładać dłużej wchodzenia na szczyt. Po ułożonej z luźnych kamieni ścieżce dochodzimy do skały (o ile to była w ogóle ścieżka). I tutaj zaczynamy się wspinać. Nie jest to jakoś bardzo trudne, bo mamy mnóstwo miejsc, gdzie możemy postawić nogę, ale trzeba uważać, bo szybko robi się dość wysoko i ewentualne poślizgnięcie może się źle skończyć.

Widok w dół

Kiedy wchodzimy na grzbiet skały i patrzę w dół, przypominam sobie, że ta skała ma prawie 50 metrów wysokości względnej. Pierwsze pytanie jakie ciśnie mi się na usta to: dlaczego nie założyłaś normalnych butów, tylko zwykłe, ślizgające się adidasy? A zaraz za nim drugie: jak, do cholery, chcesz stąd zejść?!

Wybaczcie tę nogę, ale to jedyne zdjęcie, a chciałam zobrazować jak to wygląda na górze

Skupiam się jednak na dalszej drodze i kilkanaście metrów dalej ścieżka wyprowadza nas na punkt widokowy.

Dalsza droga

Potem robi się wygodniej

Co mogę powiedzieć?

Wow!

Naprawdę jest tam ślicznie. Cały łańcuch Tatr, pobliskie pola i przełom Białki w całej okazałości.

Tatry w całej okazałości

Czasem wystarczy wejść na niepozorną skałę, aby zobaczyć widok o wiele piękniejszy od tych z wielu szczytów górskich.


Widok na przełom Białki

Ale to tak jak w życiu: Oczekujemy wielkich rzeczy zamiast raz na jakiś czas zatrzymać się i docenić te mniejsze.

Kiedy w końcu z powrotem dochodzimy do miejsca, gdzie kończy się grzbiet, zauważamy ścieżkę. Tak, tak, to dokładnie ta ścieżka, o której wspomniałam wcześniej. Ta dla "normalnych" ;)

Ścieżka na szczyt 

Decydujemy się na zejście właśnie nią. I nie powiem, jest naprawdę stromo, a moje buty za nic nie łapią przyczepności. Raz ląduję na tyłku, ale przynajmniej nie ma zagrożenia ze strony przepaści.

Nie ma nawet drzew żeby się złapać

Po zejściu dalej podążamy ścieżką u podnóża, cały czas przeciwnie do ruchu wskazówek.

Za moment dochodzimy do groty, w której prowadzone są prace archeologiczne. Na szczęście jaskinia jest dostępna. Przy czym jaskinia to dość szumna nazwa. Raczej kilometrowa grota.

Z wnętrza Jaskini Obłazowej

Warto wiedzieć, że podczas badań archeologicznych znaleziono tutaj szczątki hieny jaskiniowej, nosorożca włochatego, lwa jaskiniowego i renifera. A w głębszej warstwie znaleziono najstarszy bumerang na świecie! Jest on wykonany z ciosu mamuta, ma 71 cm długości, waży ok. 800 g i jest datowany na ok. 23 000 lat p.n.e. Więc jak widzicie, jest stary ;)

Kolejna grota

Zbliżamy się do Białki

Dalej mijamy jeszcze jedną grotę, potem wspinaczy i dochodzimy do Białki. A właściwie do jej dopływu.

Dzięki kamieniom nie trzeba zdejmować nawet butów

Możemy przejść przez niego suchą stopą dzięki kamieniom ułożonym w ścieżkę. Uwaga tylko na równowagę, bo jej utrata oznacza zimną kąpiel ;)

Jest pięknie!

Na brzegu Białki widać już kilka osób. Jest piękna pogoda, więc my też rozkładamy koc.

Przy brzegu

Pierwsza rzecz jaką robię to wchodzę do wody. I za chwilę z niej wyskakuję! Woda jest cholernie zimna! Ciężko mi ocenić ile mogła mieć stopni, bo termometru z sobą nie noszę, ale na pewno poniżej 10. Strzelam w jakieś 7-8.

Brrr, nie czuję stóp...

Uwierzcie mi, ustanie w wodzie dłużej jak minutę, wymagało zaciśnięcia zębów.

Teraz kilka propozycji co można robić nad Białką:

- Leżeć/siedzieć i opalać się. Dla mnie nuda.

- Puszczać kaczki. Lepiej, ale jestem w to beznadziejna...

- Rzucać kamieniem na drugą stronę rzeki w skałę. Całkiem niezła opcja jeśli masz trochę siły i Twoje kamienie nie są ściągane jakąś magiczną siłą zawsze w to samo miejsce.

- Kąpać się. Polecam raczej morsom ;)

- Zbierać kamienie. Uwierzcie jest ich dużo i są naprawdę ładne. Jedynym ograniczeniem jest pojemność plecaka ;)

- Zrobić mini wycieczkę korytem rzeki. Tylko dla tych, którzy nie mają delikatnych stóp. Ewentualnie dla tych, którzy najpierw robią, a potem myślą. Tak, to ja...

Kolejny dopływ, jest ich naprawdę sporo

Tak, tak to już widok na brzeg, na którym niedawno byliśmy

Tu jeszcze kawałek dalej

Ostatnie zdjęcie i czas wracać, bo moje stopy mają dość

Kamienie są ostre, a woda lodowata. Alternatywą jest brzeg, gdzie kamienie/żwirek są jeszcze gorsze, ale jest cieplej w stopy. Trzeba umieć to dobrze łączyć ;)

- Tu wpiszcie swój pomysł.

Jeszcze kilka informacji praktycznych:

Parkingi są płatne. Chyba, że przyjedziecie rano albo nie w sezonie.

Chodzenia jest razem może z 2 km. Ale jeśli chcecie wejść na skałę Obłazową weźcie buty nieślizgające się.

Jeśli jest ładna pogoda zabierzcie ze sobą matę albo kocyk, naprawdę warto posiedzieć tam chociaż pół godziny.

I zrobić sobie kilka zdjęć ;)

Do jaskini (groty) Obłazowej nie potrzeba żadnej latarki.

Ktoś w Was widział przełom Białki? Może tylko mi się wydaje, że to takie mało znane miejsce?

2 komentarze:

  1. Małe sprostowanie - Przełom Białki znajduje się przy miejscowości Nowa Biała (a nie Nowa Wieś) ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ze mnie gapa, oczywiście, że Nowa Biała. Dzięki za zwrócenie uwagi :)

    OdpowiedzUsuń